Kredyt we frankach szwajcarskich od lat kładzie się cieniem na samopoczuciu wielu kredytobiorców. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2019 roku dał wreszcie nadzieję na wyjście z niekorzystnych finansowo warunków zaciągniętego zobowiązania. Odfrankowienie kredytu powoduje, że zostaje on wstecznie przekształcony w kredyt złotówkowy i oznacza uniezależnienie od kursu walut.

Dobre prawo i niechęć banków

Niekorzystne klauzule indeksacyjne, jakie posiadały kredyty frankowe pozwalały bankowi na ustalanie kursu walut w sposób samodzielny, a tym samym przyczyniały się do zawyżania kosztów zobowiązania. Przekształcenie kredytu z obcej waluty na kredyt złotówkowy opiera się na zachowaniu oprocentowania według obowiązujących zasad, lecz raty księgowane są w rodzimej walucie. Odfrankowienie kredytu nakazuje bankowi przewalutowanie zobowiązania na złotówki oraz zwrot nadpłaconych, przeszłych rat. Takie rozwiązanie pozwala kredytobiorcy na spore oszczędności finansowe.

Odfrankowienie kredytu to nie to samo, co unieważnienie umowy kredytowej. Zapisy zawarte wyroku TSUE wykorzystywane są przez banki, które często odrzucają wnioski frankowiczów. Wówczas pozostaje tylko tryb sądowego rozwiązania sprawy, a co za tym idzie skorzystanie z usług dobrego prawnika. W przypadku kilkuletnich i dłuższych spłat może to być i tak opłacalne, jeśli zostanie rozstrzygnięte na korzyść powoda. Przekształcenie kredytu we frankach szwajcarskich na złotówki jest dużą szansą na zniwelowanie skutków niekorzystnych umów, nie mniej nie jest to takie proste. Życie podpowiada, że jeśli jest szansa na polubowne załatwienie sprawy z bankiem, to bank, na bank, z niej nie skorzysta